Archiwum 11 stycznia 2016


sty 11 2016 Rok na swoim
Komentarze (2)

Dokladnie rok temu przeprowadzilismy sie do naszego mieszkania! Od razu pojawia sie refleksja... To powinien byc przede wszystkim dom - miejsce gdzie chce sie wracac. Tego jak na razie nie udalo mi sie osiagnac. Nie jestem tu szczesliwa. Paskuda strasznie sie zmienil. Na gorsze. Nie mam w Nim wsparcia. Kiedys tak dobrze sie rozumielismy. A ja nie mam ochoty z Nim o tym pogadac. Co zaczne temat wygarne Mu konczy sie olaniem mnie. Albo sam zacznie mnie opieprzac albo zaczyna laskotac i zbywa. Super... Pracuje nad swoim opowiadaniem. Uciekam w ten swiat. Muzyka na uszy wlaczone radio i mnie nie ma. Zle sie to dla mnie skonczy... Znam ten stan. Ale jest mi w tym tak dobrze... Nie chce tego zmieniac na razie.

A Paskuda... Nadgorliwosc jest gorsza od faszyzmu. Trafne okreslenie. Dzisiaj za wszelka cene chcial mi zrobic orgazm... Mowilam ze dzisiaj nie nie moge nie dam rady... To sie uparl... Jeszcze nawrzeszczal... W koncu skonczylo sie katastrofa... Czulam sie okropnie... Obrazil sie na mnie. Pewnie... Nie chce mi sie czasem na Niego patrzec...

nowaja1989