Archiwum listopad 2015, strona 1


lis 23 2015 Trochę lepiej...
Komentarze (0)

Dzisiaj starałam się zachowywać normalnie wobec Mojego Paskudnego. Chociaż, po niedzieli, miałam ochotę dać mu popalić na te wyrzuty. Nie chcę jednak psuć za bardzo tego co jest między nami, a widzę, że w ten sposób jednak do Niego nie dotrę. Boję się też, że zacznie znowu pić i co za tym idzie, palić. Zawsze po browarze mu się chce. A to już trzeci dzień jak daje radę bez... Rozmowa na ten temat i tak nas czeka. Z reguły przy niepaleniu jest bardzo drażliwy. Muszę znaleźć muz jakieś zajęcie... Na weekend postaram się namówić Go na zakupy! W końcu by się przydało do końca wyposażyć mieszkanie. Tym bardziej, że święta chcę robić u nas w domu. Mam przecież swoją własna rodzinę. Trochę kulawą, ale jednak. Chciałabym w końcu wziąć z Nim ślub... Choćby ten cywilny... Ale On nie chce, nie spieszy się... Dla Niego może to nie jest ważne... Ale ja bym się poczuła bardzo dowartościowana... Nie mam zamiaru jednak o tym mówić. Nie chcę go do niczego skłaniać, ani naciskać.

lis 22 2015 Zdrowe odzywianie
Komentarze (0)

Ciezka jest droga do zdrowego odzywiania... Jestem przerazona ogromem informacji. Dochodzi do mnie ze musze zmienic caly system jedzenia! Ale powoli... Jak zaczne robic wszystko na raz zniechece sie. Malymi kroczkami dam rade... Musze. Mam Synka i chce zapewnic mu jak najlepszy start w zycie.

Jestem zadowolona bo nie jem juz tyle miesa.Od wtorku jem zapiekanke z samymi warzywami dzis rybka. Czerwona herbata i woda z cytryna co rano. Nie jem tez slodkiego! Staram sie wprowadzac wiecej warzyw. Ciezkie jest to wszystko... Mam motywacje do dziela!

lis 22 2015 Weekend do niczego...
Komentarze (0)

Jeden z najbardziej nieudanych weekendow w naszym zwiazku jaki pamietam... Jak postanowilam tak zrobilam. Zafundowalam nam ciche dni. Wczoraj i dzisiaj oczywiscie sie mnie o wszystko czepial a sam lezal na lozku nic nie robiac. Jeszcze sie hamowalam nie odpowiedzialam mu tak jak powinnam. Przestalam uslugiwac i sie podlizywac. Teraz On musi powalczyc. Znajac zycie nie przyjdzie mu do glowy ze zrobil cos zle... Za jakis czas bedzie awantura. Pare dni. Nie wytrzyma i zamiast na spokojnie porozmawiac zaatakuje. Bede przygotowana...

Najlepsze jest to ze nie pije juz drugi dzien. Kupil sok pomidorowy. Zawsze to pije zamiast browarow. Rano zauwazylam ze wyjal Desmoxan z szafki - rzuca palenie! Czyzby sie wzial za siebie? Ciekawe ile wytrzyma... Ja czekam na przeprosiny. I lepsze traktowanie. Dopiero wtedy go pochwale.

lis 21 2015 Przykry i dolujacy sen...
Komentarze (0)

Mialam dzis okropny sen. Zaden koszmar. Zero potworow. Snil mi sie Moj. Szlismy ulica a przed nami spacerowala zgrabna dziewczyna. W krotkiej spodnicy. Moj zaczal nagle wychwalac jej piekne nogi. Mowic jaka to ona nie jest wspaniala. Ze nie moze juz wytrzymac! Nie pamietam co chcial zrobic... Wiem ze zaczelam biec uciekac od Niego. Probowal mnie lapac. Nastepna scena byla w sklepie. Klocilismy sie. Ale to nieistotne nie pamietam o co chodzilo. Potem szlismy po dziwnym miejscu i rozmawialismy. O jego bylej. To byla jego wielka prawdziwa milosc... Z 10 lat z przerwami byli podobno razem. Pierwsza ktora kochal. Najpierw zostawila go dla Poznaniaka potem wrocila do Mojego. Po 2 latach pojechala do Egiptu z kolezanka i wdala sie w romansz kelnerem. Wrocila do Polski znowu rzucila Mojego. Urodzila mulata. W miedzyczasie byla z Moim w ciazy ale poronila. Moj ciezko zniosl to rozstanie. Zaczal pic. Nie przestal do dzis. Teraz nie pije do konca. Po paru latach i jieudanych zwiazkach poznal mnie. Jest starszy o 14 lat. Po dwoch miesiacach zamieszkalismy razem po 3 urodzilam Mu synka. Niedawno mielismy 4. rocznice. Mialam nadzieje ze pokocha mnie bardziej niz Ja. Ze to ja bede jego idealem. Ale nie... Kilka razy ciagnelam go za jezyk. Ona mimo tylu zdrad (bylo ich duzo...) nadal jest numerem jeden. Niby to ze mna uklada sobie zycie ale wiem ze nigdy nie pokocha mnie tak jak ja. Mimo ze robie wszystko by byc lepsza... Dlaczego faceci szaleja za takimi qwami a normalne czule zbieraja resztki smieci po takich? Udalo mi sie zapomniec o tym jakos nie myslec. Pogodzilam sie z tym ze zawsze bede ta druga... Dzisiejszy sen wszystko przypomnial. Wracajac do snu rozmawialismy o niej. I jak zapytalam czy jestem miloscia jego zycia powiedzial ze nie. Mam teraz strasznego dola... Powinnam byla odejsc od Niego po kilku miesiacach jak zrozumialam ze jestem prawdopodobnie tylko kims kto nadaje sie na partnerke zyciowa. Nawet nie wiem czy naprawde mnie kocha... Lubi ogladac sie za innymi kobietami. Nie zdradza mnie na pewno. Zawsze jest w domu na czas itp itd. Ale... Ale... Nie jestem dla Niego tym kim bym chciala... A to tak boli... Tak walczylam o to... Do tej pory Moj lubi wspominac swoja byla po pijaku...

lis 20 2015 Zepsuty wieczor
Komentarze (0)

Piatek... A wiec moj Luby wrocil z pracy z polowka Soplicy. Standard... Tylko w poniedzialek nie pil. Jeden dzien! On nad tym nie panuje. Musze w koncu przyznac ze jest alkoholikiem. Nie upija sie na szczescie do zgonu nie awanturuje. Ale ja mam i tak dosc jego picia. Gdyby nie dziecko nie ten cholerny kredyt na mieszkanie... Wiem ze potrafi nie pic. Bywalo ze dwa tygodnie wytrzymywal. Co ja mam robic... Placz krzyk awantury nie dzialaja... I do tego jego kumpel z pracy kupil psa. Od wtorku codziennie o 21 wylazi z nim na browara. Nie zabraniam mu wyjsc z kolegami. Ale codziennie? Wkurzylam sie i powiedzialam ze jak wyjdzie bede zla. A On na to: i co z tego! I co z tego? Nie nie nie... Nie zasluguje na takie traktowanie! Koniec! Przegial tym razem! Juz nie bede kolo Niego skakala dogadzala. Skonczy sie robienie kawki i podsuwanie jedzenia pod sam nos. 

lis 20 2015 Ciężka noc
Komentarze (0)

Synek zafundował mi kolejną nieprzespaną noc... Od godziny pierwszej budził się co chwilę. Nie chciał pić. Nie je w nocy już od września. Przed spaniem dostaje kaszkę, specjalną Nestle na dobranoc. A jeszcze wcześniej cycka na uspokojenie. Karmię go pół na pół. 3 razy pierś, 3 razy normalne dania dla Malucha. W dzień dużo nie śpi - od godziny do dwóch przed południem, pół godzinki wieczorem ok. 18. Nie da się mu w żaden sposób przesunąć spania. chodzi spać ok. 22-23. Wcześniej się nie da. Dietkę ma odpowiednią, bardzo jej pilnuję. Brzuszek na pewno go nie boli. Padam z wyczerpania, marzę o kilku godzinach nieprzerwanego snu... Żadne techniki sobrego spania na niego nie działają. Przeczytałam mnówstwo artykułów - połowa z nich to brednie. Pisanie przez kobiety, które w życiu nie urodziły ani nie wychowywały dziecka. No, chyba że wszystkie maluchy są takie grzeczne, idealne i usypiają na zawołanie... 

U nas nawet uśpienie wiąże się z kilkunastominutowym płaczem i walką z dzieckiem. Rzadko udaje się go położyć bez łez. Prowadziłam nawet dokładne notatki, analizowałam każdy dzień, bez skutku... Żadnych stałych, wspólnych elementów... Nie wiem jak w lutym wrócę do pracy...

lis 19 2015 Niepohamowana chęć podjadania wieczorem...
Komentarze (0)

Dieta jest ciezka... Przychodzi wieczor a ja mam ochote jesc! Nie jestem glodna. Mam chec jedzenia dla samego jedzenia. Kolacja byla staram sie przestrzegac liczby 4 posilkow. Malych i zdrowych. Ciezko mi wytrzymac. A wiem ze potrafie. Wytrzymalam 10 dni. Jak zrzucalam wystajacy brzuch na chrzest. Jakos musze wytrzymac! Dam rade!

lis 18 2015 Brak motywacji do zmian
Komentarze (0)

Mam problem sama ze sobą... Nie potrafię odpowiednio się zmotywować do czegokolwiek... Miałam takie plany, czego to nie zrobię, jak nie zmienię swojego życia. Miałam się odchudzać, uczyć angielskiego, lepiej zająć się domem i dzieckiem.

Odchudzanie tak źle nie wypada... Zmieniłam kilka swoich nawyków. Co rano piję wodę z cytrynę, czerwoną herbatę, zjadłam tylko kinder niespodziankę ze słodkości. Na obiad zrobiłam nawet dietetyczną zapiekankę! Nie do końca wyszła dobra, no ale jak na pierwszy raz... Za dużo chili, za słodka. Niepotrzebnie dodałam kukurydzę. Nie dosoliłam... No ale Mój zjadł i nawet nic nie powiedział. Jeszcze tylko muszę się ruszyć z ćwiczeniami. Po ostatniej akcji ze stepperem, tej z poniedziałku, lekko mi się odechciało... Nigdy nie wiem jak długo Synek będzie spał. 30 minut czy 2 godziny...

Nauka angielskiego, heh... Nauczyłam się jednej fiszki. Wow! Zaszalałam! Reszta trochę leży, bo do 16 gram... Wiedźmin 3... Wciąga niesamowicie... Na szczęście jutro ją kończę po raz drugi. Lekko mi się znudziła. Powinnam więc na nowo skupić się na tym co ważniejsze.

Dziecka oczywiście jakoś strasznie nie zaniedbuję. Spacerek codziennie jest, jedzonko na czas, pieluszka sucha. Po prostu chciałam więcej czasu mu poświęcać na czytanie bajek czy inne wygłupy. 

Dobra, biorę się w garść!

lis 17 2015 Niewyspana, zdołowana...
Komentarze (0)

Kolejna niedospana noc... Synek mnie wykonczy. Od urodzenia nie przespal normalnie nocy. Pobudki ma co godzine lub dwie... Nie je w nocy od 2 miesiecy. Pic tez nie chce. Ma bardzo niespokojny sen. Chodzi przez sen po calym lozku. Budzi sie z placzem. Pomaga glaskanie po glowce i mis spiewajacy kolysanki. Marze o kilku godzinach snu bez przerwy. W lutym wracam do pracy. Nie wiem jak to bedzie...

Z usypianiem tez mamy problem. Przeczytalam wszystko co znalazlam w internecie. Nic nie dziala. Zaden sposob. Jest spiacy trze oczka ale nie polozy sie. Placze rzuca sie. Trzeba go sila trzymac. Zmeczy sie i dopiero usypia. Po kilku minutach ryku...

Moj Luby tez dal mi w kosc. Kazal szukac na necie map ze schematami broni do swojej gry. Znalazlam. Powiedzialam gdzie ma je kupic. Okazalo sie ze poszedl na latwizne i nie ma tej mozliwosci w grze. Mialam znalezc dokladna lokalizacje. Znalazlam. Dalam kompa zeby widzial a ten do mnie z morda! Ze zadna ze mnie pomoc! Kurde! Dziecko glodne chce zupke a ten mi focha strzela bo palcem nie pokazalam! Mam dosc... 

lis 16 2015 Poczatek
Komentarze (0)

Wlasnie naszla mnie taka refleksja... Dzisiaj koncze 26 lat. Jestem w zwiazku od ponad 4 lat z mezczyzna starszym ode mnie o ponad 10 lat. Czy jestem z Nim szczesliwa? Hmm... Na pewno do niedawna bylam. Dopoki nie zaszlam w ciaze. Mamy 10-miesiecznego synka. I od tego momentu zaczelo sie miedzy nami psuc. Troche z mojej winy, troche z jego. Ja jestem zmeczona calonocnym wstawaniem do Malucha, zajmowaniem sie tak zywym dzieckiem. A On zostawil wszystko na mojej glowie... Bede pewnie pisala o tym jeszcze nie raz, bo te sytuacje sie notorycznie powtarzaja.

Mamy bardzo zywe dziecko. W wieku 8,5-miesiaca zaczal chodzic, teraz juz biega. Wyciaga wszystko z szafek, wspina sie gdzie moze. Zywe srebro. Jestem z Niego taka dumna! Ale zmeczyc mnie tez potrafi...

 

Nie tylko o tym chce pisac tego bloga. Postanowilam cos zmienic w swoim zyciu, wydoroslec? Na powaznie zabrac sie za pewne sprawy. Teraz jestem na urlopie macierzynskim, mialam doszksztalcac sie do pracy, pouczyc angielskiego... I stoje z tym wszystkim. Chcialabym tez zaczac dbac o siebie. Po ciazy zostal mi celulit, nogi nie sa takie jedrne. Na szczescie nie przytylam, ba, nawet schudlam. Tylko miesnie brzucha rozciagnely sie i po kazdym posilku wypycha mi okropnie brzuch... Cwiczenia musza byc na porzadku dziennym! No i zdrowe odzywianie. To podstawa. Troche bede chciala to Mojemu wprowadzic. Wzbogacic jego diete skladajaca sie z samego miesa. 

 

Dzien moich urodzin nie nalezy do udanych. Udalo mi sie spelnic prawie wszystkie zalozenia. Nie siedzialam caly dzien przed telewizorem. Wizyta ,,tesciow" troche rozbila mi plan dnia, no ale pamietali o moim swiecie. A Moj? Dal ciala na calej linii... W lipcu dostal duza premie. Fakt, kupil mi stepper, zafundowal prawie w calosci wakacje, spelnial drobne zachcianki... Ale znaczna czesc przepil... Tak, ma problem z alkoholem... Nie awanturuje sie, kocha mnie jeszcze bardziej... Ale jednak... Tyle pieniedzy... Tyle moglibysmy za to kupic... Nowe ciuchy, buty... Dla dziecka fajne zabawki... Ehh... Duzo jest w tym mojej winy, nie potrafie nic od Niego wyegzekwowac. Pil zanim sie poznalismy, przy mnie przystopowal. Obiecal ze przestanie. I czekam na to jak glupia. Wracajac do sedna przyszedl do mnie dzisiaj z kwiatkami z Biedronki i slodyczami, ktorych nie lubie... Po cichu liczylam na cos wiecej. Ze jednak pamietal szybciej i kupil mi cos fajnego. Ale nie... Wolalabym, zeby zapomnial. Niz to. Ale odezwac sie nie chce. Bo po co? Zeby znowu byla awantura, ze cos mu wypominam? Wole siedziec cicho. I byc smutna. Seks tez nam przez to nie wyszedl. A On bardzo nie lubi jak nie dochodze. Staral sie, ale ja nie. Nie chcialam. Dobrze, ze odpuscil. 

 

Potem tez sie poklocilismy. Chcialam na stepperze pocwiczyc, poprosilam by zajal sie Synkiem. Ale nie... Wolal grac. A ja i tak poszlam cwiczyc. Maly ryczal, ja cwiczylam. Powyrzucalismy sobie troche i poszlam do drugiego pokoju... Nauka angielskiego wieczorem nie wyszla... Kolejne smutne urodziny... I brak perspektyw na poprawe...

nowaja1989