Archiwum 23 listopada 2015


lis 23 2015 Trochę lepiej...
Komentarze (0)

Dzisiaj starałam się zachowywać normalnie wobec Mojego Paskudnego. Chociaż, po niedzieli, miałam ochotę dać mu popalić na te wyrzuty. Nie chcę jednak psuć za bardzo tego co jest między nami, a widzę, że w ten sposób jednak do Niego nie dotrę. Boję się też, że zacznie znowu pić i co za tym idzie, palić. Zawsze po browarze mu się chce. A to już trzeci dzień jak daje radę bez... Rozmowa na ten temat i tak nas czeka. Z reguły przy niepaleniu jest bardzo drażliwy. Muszę znaleźć muz jakieś zajęcie... Na weekend postaram się namówić Go na zakupy! W końcu by się przydało do końca wyposażyć mieszkanie. Tym bardziej, że święta chcę robić u nas w domu. Mam przecież swoją własna rodzinę. Trochę kulawą, ale jednak. Chciałabym w końcu wziąć z Nim ślub... Choćby ten cywilny... Ale On nie chce, nie spieszy się... Dla Niego może to nie jest ważne... Ale ja bym się poczuła bardzo dowartościowana... Nie mam zamiaru jednak o tym mówić. Nie chcę go do niczego skłaniać, ani naciskać.