Archiwum 29 listopada 2015


lis 29 2015 Zwiazek bez milosci
Komentarze (10)

Bezsenna noc sklania do rozwazan... Bezsenna nie przez Synka tylko Mojego. Po wczorajszej klotni nie moge dojsc do siebie. Rozumiem rzuca nalogi moze byc nerwowy. Ale zeby zaraz mnie wyzywac? Obrazac? Kim ja przepraszam dla Niego jestem? Zwykla szmata czy kobieta z ktora chce spedzic zycie? Chyba niestety to pierwsze. Na samym poczatku zwiazku mialam wrazenie ze jest ze mna dlatego ze pasuja mu pod kilkoma wzgledami a nie z milosci. Chcial sie ustatkowac a ja moglam mu to dac. Robilam wszystko zeby mnie pokochal. Godzac sie na dziecko zakup mieszkania bylam przekonana ze mnie kocha. Niestety w przeciagu kilku miesiecy stracilam ta pewnosc. Zmienilam sie. Zmienilo mnie dziecko. Nie jestem juz taka inteligentna szybkolapiaca jego mysli z powodu zmeczenia a przede wszystkim braku rozmow miedzy nami. Sypnelo sie wszystko. I jestem w kropce. Nie wiem co mam robic. Bija sie we mnie dwie mysli... Nie chce zeby tak dluzej bylo. Pragne by moje dzie ko mialo ojca. Nie wiem czy mamy szanse na jakiekolwiek porozumienie. On chyba go nie chce. Za czesto slysze ze jak cos mi sie nie podoba On sie wyprowadzi. Za duzo gada o ewentualnym kon u tego zwiazku. Kochajacy facet chcialby walczyc a nie odpuszczal... Jedno jest pewne. Nie jestem kobieta jego zycia...