Archiwum 27 listopada 2015


lis 27 2015 Dumna z Paskudy! Sposob na Baka!
Komentarze (6)

Jednak wodeczki dzisiaj nie ma : D moja Paskuda na powaznie rzucil fajki i picie. Juz tydzienwytrzymal :) tak bardzo sie ciesze... Ciche dni i wczorajsza uwaga pomogly. Caly wieczor fajnie rozmawialismy. Droczylismy sie. Otwieralam mu skrzynki ze skarbami w grze bo mam lepszy refleks i lepiej mi wychodzi co sam przyznal w swoj przewrotny sposob :D polozylam Synka spac i wzielismy wspolny boski prysznic! Oby tak dalej.

 

Maluch tez pospal dzisiaj ladnie do 4:30. 5 h snu nieprzerwanego pozytywnie mnie nastroil na caly dzien :) potem pobudki co godzine ale co tam. Juz tak nie meczyly. Zmienilam mu dietke. Wyrzucilam calkiem kupne kaszki smakowe. Uznaje tylko kleik ryzowy. Nie ma tam ani grama cukru. Sama dodaje owoce. 3 razy cycek 3 inne posilki. Rano chlebek z maselkiem i indykiem plus warzywka. Sama gotuje mu zupki od poczatku wiec obiadku nie zmienilam. Kolacyjka to kleik ryzowy z owocem. W miedzyczasie miedzy posilkami jabluszko lub marchewka do raczki. No i woda do picia. Herbatka granulowana tez ma cukier. Pokoj wietrzony i nie jest grzany. Moglo byc tu za cieplo. Teraz jest 21 stopni. Musze jeszcze w nocy odzwyczaic go od soczku. Najpierw daje wode ale wypluwa. Po dwoch probach daje domowy soczek rozwodniony zeby Paskudy placzem nie obudzi. Dwie noce sa spokojne. Mam nadzieje ze chodzilo o nadmiar cukru i zbyt pozna kolacje. Teraz je 1,5 h przed snem. No i dzieki warzywka dostaje wiecej blonnika.

 

Diete dzisiaj odpuscilam. Pojadlam troche wiecej. Mialam straszna ochote na pasztet mojej Mamy. Czekolady nie jadlam ze 4 tygodnie wiec dzis sobie pozwolilam. Az tak scislej diety przy moich 56 kg nie potrzebuje. A ze brzuch bedzie wystawal jakos przezyje :) czekolada strasznie mnie zmulila. Odechcialo mi sie po jednym rzadku. Odzwyczailam sie. Teraz nie powinno mnie tak ciagnac do slodkiego :)

 

Oby jutro Paskuda zgodzil sie na zakupy. Musze doposazyc mieszkanie. Jakos do tej pory nie chcialo mu sie za to zabrac. Bede trula az sie zgodzi :D nie mam prawka niestety... W tamtym roku dopiero magistra obronilam. Troche mnie to kosztowalo. A bez papierka Szefowa nie placila za duzo... Przynioslam dyplom i szampana (dla dziewczyn ja w ciazy bylam ;) to na drugi dzien pensja fruuu do gory. Mile zaskoczenie! :D na obronie bylo ciekawie... Byl to 9 tydzien i odpowiadalam na pytania powstrzymujac mdlosci :P wyjasnilam Komisji co i jak to wybaczyli mi przerwy w wypowiedzi. A ze gadalam z sensem nawet 5 dali :D a wracajac do prawka... Zrobie w przyszlym roku na pewno!