gru 22 2015

Zakupy - porażka


Komentarze: 2

Wczoraj pojechaliśmy po prezenty dla dzieciaków. Oczywiście po kłótni. On znowu przesunął termin na środę. Dzień przed Wigilią! Kiedy ludzie dostają największego szału! Nic Mu się nie podobało. Każdy mój pomysł był zły. Najpierw wymyślił, że 4-miesięcznemu dziecku kupi rysoraki! RYSORAKI! Bo jak był dzieckiem to o takich marzył... Wykłóciłam się, że to beznadziejny pomysł. Dla Synka wybrałam tor dla samochodzików. Akurat od roczku. A Maluch ma 11 miesięcy. I znowu się uparł na rysoraki... Te same... Nie byłam w stanie mu wytłumaczyć, że może połknąć kółko i wylądujemy w szpitalu. Tym bardziej że Bąk rzuca wszystkim co mu w rączki wpadnie. W końcu miałam dość. Powiedziałam, że nic nie kupujemy. Trudno. I co On zrobił? Polazł i kupił samochód sterowany pilotem! Gdzie jak nic na opakowaniu jest napisane 8+! Nie mam siły... No nie mam siły... Te Święta to będzie porażka. I jeszcze się mnie pyta w drodze powrotnej czy jestem zadowolona... Taaa jestem... Jak cholera ;(

nowaja1989   
22 grudnia 2015, 20:09
Dziecko zaraz to zepsuje. A ja bym chciala zabawke ktora Malucha rozwinie. Bardziej chodzi o to ze nie slucha... Nie zna wlasnego dziecka. Nie wie co Bak lubi czym sie bawi... Kupuje cos na odwal. Co On bu chcial miec.
22 grudnia 2015, 18:32
Mój też przed Mikolajem patrzyl na zabawki np 4+. Ale przynajmniej dał sobie wytlumaczyc ze nie na darmo ten wiek jest napisany. Faceci to chyba bardziej patrza za zabawkami dla siebie :D nie przejmuj sie uszy do gory!

Dodaj komentarz