Wracamy do normalnosci???
Komentarze: 0
Kolejny spokojny wieczor... Nie liczac tego ze Synek wyprowadza nas z rownowagi swoim wspinaniem sie gdzie popadnie. O to byla mala sprzeczka. A raczej o karton. Prosilam juz dawno zeby Go zlikwidowal. I w koncu to zrobil. Ale nie tak jakbym chciala. Jednak sama to zrobie :) Bak sie na niego wspina otwiera go a tam jeszcze rzeczy z wykonczenia mieszkania. Musze jeszcze potruc Paskudzie zebysmy urzadzili do konca nasz domek. A to potrwa i lagodnie nie bedzie... No ale nic takie jest moje pierwsze postanowienie noworoczne ;) w ogole Paskuda jest leniwy. Nic mu sie nie chce robic. Nie pracuje fizycznie. Trzeba mu na ambicje wjechac...
Zrobilam dzis Synkowi soczek a la Kubus. Wyszedl pyszny! Lepszy niz ze sklepu i bez grama cukru. Ugotowalam 4 marchewki zmiksowalam dalam banana i jablko. Wyszedl gesty dolalam wody. Stracil przez to smak. Nastepnym razem z jablka zrobie sok. Na szczescie mam robota wielofunkcyjnego. Zainspirowal mnie ten sok. Probuje zdrowo sie odzywiac. Ale mam problem z 5 posilkami. Rano wiadomo chlebek koniecznie ciemny. Drugie sniadanie jakies owoce. Obiad wiadomo. A wieczorem? Bedzie koktajl! Warzywny. Z chrupkim pieczywem. Na zmiane z twarogiem i jakas rybka. Taki koktail moze byc super nawet na drugie sniadanie. Paskuda jest bardzo anty na takie nowe formy jedzenia... Chyba za bardzo sie Nim przejmuje. Najwyzej bedzie glupio komentowal. A co tam! Nie bedzie zawsze tak jak On chce.
Dodaj komentarz