sty 10 2016

Nowaja26


Komentarze: 0

Niedziela... Ciezka jak sobota... Od rana brak humoru. Wsciekalam sie na Synka. Od 6 rano buszowal. Wchodzil na glowe drapal gryzl. Moj dekolt wyglada strasznie... Caly podrapany az do krwi. Nie pomagaja bluzki ktore go zakrywaja. Maly wpycha tam raczke. Probuje Go tego oduczyc ale sie nie da. Mimo ze cycka dostaje tylko raz dziennie. Poszlam z Nim na spacer - to histeryzowac zaczal. Wielce sie nie podoba siedzenie w wozku. Wsciekla wrocilam do domu. Paskuda cos tam zaczal sprzatac. Szal... Ehh... Mam wszystkiego dosyc...

nowaja1989   
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz