sty 09 2016

Sobota


Komentarze: 2

Mam dzisiaj dziwny nastroj. Jestem taka nieobecna... W innym swiecie... Wszystko co robie jest takie mechaniczne. Sniadanie sprzatanie. Poszlam do piekarni po chleb rano. Sama. Synek zostal z Paskuda. Bylo mi tak dobrze ze nie chcialam wracac. Spokoj... Tego mi brakuje. Moj nic w domu nie chce robic. Tylko by lezal i gral. Syf mu nie przeszkadza. A ja nie mam ochoty na klotnie. Szarpanie sie z Nim. Chce spokoju...

Synek bardzo ladnie mi spal. Obudzil sie dopiero o 6! A ostatetcznie wstal przed 11! Mialam troche czasu by polezec pomyslec. Nie jestem szczesliwa ostatnio. Ciesza mnie postepy sukcesy rozwoj dziecka. Ale jest to krotkotrwale. Chwilowe. Stracilam ochote na cokolwiek. Postanowienia noworoczne ulotnily sie. Nie przykladam sie do nich. Chociaz z dieta bardzo uwazam. Musze wyjsc z domu. Do ludzi. Do pracy. Juz niedlugo... Trzy tygodnie... Czekam na to jak na zbawienie... Wariuje...

nowaja1989   
10 stycznia 2016, 10:14
Zaczelam ostatnio dusic sie w domu... I jest coraz gorzej...
10 stycznia 2016, 00:39
Każdemu z nas potrzebne jest pobycie ze sobą sam na sam - tak dla równowagi. Wtedy możemy się na chwilkę zatrzymać, złapać oddech by móc normalnoe funkcjonować....więc jest to jak najbardziej zrozumiałe ten Twój stan totalnego wyciszenia, spokoju.

Dodaj komentarz